poniedziałek, 9 marca 2015

Mama w USA, cz. 2! / My mom in USA part 2

Po pikniku z widokiem na Hollywoow Sign (o tym w poprzednim poście), ruszyłyśmy do kolejnego miasta i tak czwartkowym popołudniem dojechałyśmy do:



..które od Los Angeles położone jest o 120 mil (192 km)



Trafiłyśmy na jakiś co czwartkowy targ z róznymi dziwnymi rzeczami, jak i jedzeniem i innymi tego typu rozrywkami






Nowy kolega mamy



Piątek rano i kolejne przystanki- Park Narodowy Joshua Tree/ Next stop on Friday- Joshua Tree National Park. From Palm Springs to JTNP is 93 miles/ 150 km.




















Wyjechałyśmy z parku Joshua Tree w mieście Twentynine Palms i przejechałyśmy przez rezerwat Mohave udając się do Las Vegas. Podróż z Palm Springs do LV liczyła 183 mile, czyli prawie 300 km. / We left Joshua Tree NP in the city called Twentynine Palms and headed through Mojave National Preseve to Las Vegas. It was 183 miles drive (295 km)



W malusiej miejscowości o nazwie Amboy znalazłyśmy (po przeczytaniu o tym na forum) to superowe miejsce znajdujące się na drodzę nr 66:/ In small city called Amboy we found this cool place that was on the old and famous route 66:



Miasteczko byłu pośrodku niczego i zobaczcie cene benzyny. Tu za galon trzeba zapłacić było 4.99 $, gdzie 50 mil wczesniej było 2.45 $../ It was in the middle of nowhere and look at the gas price. Here 4.99 $ per gallon, just 50 miles away from here it was 2.45 $...

















W środku Mojave zatrzymałyśmy się w miejscowości Keslo zobaczyć odremonotwany budynek dworca kolejowego w środku pustynii. In the middle of Mojave National Preserve we did a stop in Kelso to see the Depot. 




Hello!



W piątek popołudniem dotarłyśmy do Las Vegas! Pierwszą noc spędziłyśmy na tzw. "starym Stripie", czyli w śródmieściu", a kolejne już na słynnym Las Vegas Boulevard./ On Friday afternoon we got to LV. First night we stayed in downtown and from Saturday we stayed at the Strip.
















Nasz hotel/ our hotel




Piątkowy hit: knajpa Heart Attack Grill, gdzie serwowany hest najbardziej kaloryczny burger na świecie: poczwórny Bypass Burger, który zawiera 9,982 kalorii!
---------------
The "Heart Attack Grill "is an American hamburger restaurant that has courted controversy by serving high-calorie menu items with deliberately provocative names coupled with waitresses in sexually provocative clothing. The establishment is a hospital theme restaurant: waitresses ("nurses") take orders ("prescriptions") from the customers ("patients"). Each patient dons a hospital gown before ordering and those who do not finish their meal receive a paddling by one of the "nurses" with the option to buy the paddle afterwards. The menu includes "Single", "Double", "Triple", and "Quadruple Bypass" hamburgers, ranging from 8 to 32 ounces (230 to 910 g) of beef (up to about 8,000 calories (33,000 kJ)), all-you-can-eat "Flatliner Fries" (cooked in pure lard), beer and tequila, and soft drinks such as Jolt and Mexican-bottled Coca-Cola made with cane sugar. Customers over 350 lb (160 kg) in weight eat for free if they weigh in with a doctor or nurse before each burger. The Quadruple Bypass Burger with 9,982 calories (41,760 kJ) has been identified as one of the "world's worst junk foods". It consists of four half-pound beef patties, twenty strips of bacon, eight slices of American cheese, a whole tomato and half an onion served in a bun coated with lard.




Trzeba było się ubrać w szpitalne wdzianka i nie można było ich zdejmować przez cały pobyt w restauracji./ You coudn't take these outfits off



Jeśli ważych ponad 350 funtów, czyli 160 kg, jesz za darmo!



Plakaty filmowe pod zmienionymi nazwami../ Movies posters changed a little bit..




Ouuuupsss...


Ostatnia wierzecza/ Last supper


Kto nie zje całego posiłku, zostaje na oczach wszystkich "zlany" drewnianą deską"/ Whomever won't finish their meal, is gonna be spanked by the nurses.


Najlepszy waniliowy shake, jaki piłam w życiu! I tak, to jest kostka masła.. / Best vanilla shake ever! And yes, it's a piece of butter..


Tak wyglądał nasz najmniejszy zamówiony burger, którego z mamą i tak jadłyśmy na pół. Tylko tym najmniejszym można się dzielić, jak ktoś chce większego burgera (więcej mięsa i bekonu), musi kupić osobne porcje dla każdego./ This is how our burger looked like. We ordered the smallest one and we could share (only option). Even that was too much!



Sztuka w korytarzu../ Art in a hollway..









Bardzo nam tam się podobało. Kanjpa super urządzona, z pomysłem i fajną realizacją. Burger nie był najlepszym jaki w życiu jadłam, ale dla atmosfery warto było tam iść. A co do cen- za burgera z ekstra bekonem, frytkami, cola i shakiem zapłaciłyśmy około 18 $. 
/Is was super interesting experience! Everyone who will be in downtown LV should go there. It wasn;t the best burger I've ever had, but for all the atmosphere is was totally worth going there. And about prices- for burger, with extrta beacon, fries, coke and shake we paid around 18$.


Sobota na słynnym Stripie! /Saturday on a Strip!



Hotel Venezian














Mama z przystojniakiem



Cesars Palace



Hotel" Paris"









Bellagio i Cesars Palace








Słynne fontanny z filmu "Ocean's eleven"/ Famous fountains known from the movie "Ocean's Eleven"



Rome



Hotel The Mirrage z reklamą show Cirque du Soleil "Love" o Beatlesach, na które w sobotę wieczorem się wybrałyśmy / The Mirrage hotel with show "Love" about the Beatles that we attended on Saturday evening



Fanka









I wieczorny show!





Po przedstawieniu poszłyśmy z mamą do znanego klubu 1OAK także w hotelu Mirrage. Prowadzącym imprezę był Scott Disick, który jest partnerem najstarszej z sióstr Kardashain, i Kourtney sprawiła niespodziankę gościom i pojawiła się na imprezie razem z nim. /After the show we stayed in the hotel to party in well known 1OAK, where that day Scott Disick was a host. He's Kourtney Kardashain's boyfriend and she showed up there as well, making a suprise for everyone.





Leniwa niedziela w Vegas: / Sunday afternoon in Vegas:





Sklepy w hotelu "Venezian" od środka/ Shopping mall in Venezian hotel




Zaczęło padać, a przecież loki nie mogły zmoknąć!/ It started to rain and of course curls coudn't get wet!


Mamie smakowało w "Dennys'ie", tu z shakiem o smaku Oreo- pychota!/ Mom enjoyed Denny's. Here with Oreo shake- yummm!


W poniedziałek całkiem się zachmurzyło i z miłej wczesno -letniej pogody zrobiła się kaszana i temperatura spadła do 6 stopni Celsjusza../ On Monday it was very cloudy and cold- Saturday sun was all gone and it was really cold- around 41 F..


Viva Las Vegas!


Chciałyśmy w poniedzałek pojechać do Death Valley (stąd tak długo byłyśmy w LV), ale jak zobaczyłyśmy śnieg w górach, to się cofnełyśmy i pochodziłyśmy po sklepach i outlecie w Vegas- jakoś nam nie było smutno ;-)/ Wanted to go to Death Valley National Park, but after what we saw on the road, we just turned around and spent the day browsing local shops and outlet- we didn't mind ;-)


Nasz hotel na Stripie/ Our hotel on the Strip


Ostatni wieczór! Idziemy pouprawiać trochę hazardu! /Last evening out! Heading to gamble!




Oto dowód, kto grał! ;-) a serio to obie pograłyśmy kilka godzin w blackjacka, czyli oczko i miałyśmy przy tym niezły ubaw, nie tracąc przy tym aż tak dużo pieniędzy. A że kasyno zawsze wygrywa, to prawda!/ Here's the proof who gambled! ;-) we played few hours in blackhack and had fun and not loosing that much money!


Wtorek rano i droga do Danville. Ostatnia długa trasa- 542 mile, 870 kilometrów. Cały czas prowadziłam auto ja, ale na tak długim dystansie drzemka była konieczna, więc i mama miała szansę poprowadzić auto w Stanach :) / Tuesday morning on our way back home! Last long drive, from Las Vegas to Danville was 542 miles, 870 km!



Dziwne nazwy ulic po drodze.. tu "Zzyzx Road"





Piękne widoki! Amazing views!






Oto nasza cała trasa- ponad 2240 km (1440 mil), 10 dni, sporo galonów benzyny i mnóstwo, mnóstwo niezapomnianych wspomnień i chwil. Coś wspaniałego!

 Fajnie było Cię zobaczyć mamo, po półtora roku! Kocham Cię

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz