wtorek, 9 września 2014

MIAMI, Floryda (part 1)


Dotarłam do Miami w piątek w południe i tego samego dnia pojechałam na wycieczkę tzw. Big Busem, typową atrakcją dla turystów- dwupiętrowy autobus wraz z przewodnikiem obwozi po całym mieście i zatrzymuję się w wielu miejscach, (gdzie można wysiąść, pozwiedzać i po 20 min zjawia się kolejny bus), a przewodnik opowiada o najciekawszych atrakcjach danej okolicy w której się znajdujemy. Ja lubię zaliczyć taką wycieczkę na początku pobytu w danym mieście, bo gdy jakieś miejsce mnie zainteresuję, zawszę mogę tam wrócić i jestem bardziej zorientowana w topografii miasta. Miami składa się z centrum (downtown) na lądzie i Miami Beach, które jest osobnym miastem, ale jest to zespół miejski Miami. Miami Beach jest słynnym kurortem, a jego południowa dzielnica, South Beach z przepięknymi plażami była moim domem do poniedziałku. Zatrzymałam się w Miami Beach International Hostel( http://www.hostelmiamibeach.com), cena około 30$ za dobę z posiłkami trzema! Świetna miejscówa, przecznicę od słynnej Ocean Drive i samego Atlantyku. Codziennie organizowane są tam imprezy, za 20$ od osoby jest before z alkoholem, podwózka do klubu i vip wejście, bez kolejki, a wejściówka zawarta jest w kwocie imprezy. Chyba 90% ludzi obecnych w hostelu korzystało z tej opcji. Ja imprezowałam codziennie, za każdym razem bawiłam się w innym topowym klubie w South Beach (nie, nie przesadzam). Nie pamiętam nazw dwóch pierwszych imprezowni z piątku i soboty, ale w niedziele byłam w mega słynnym klubie o nazwie Nikki Beach, który jest na plaży. Zdjęcia stamtąd też się znajdą. W piątek zwiedziłam wszystko busem, sobotę spędziłam na plaży ze znajomymi- a właśnie, super sprawa. Podróżuje sama, ale spotykam tylu ludzi w hostelach, że nie ma mowy o samotności. Jak tylko impreza się zaczyna, każdy do każdego podchodzi i pyta o pochodzenie, cel podróży i tak zaczyna się znajomość. Cały weekend bawiłam się z nowo poznanymi ludźmi i było wspaniale! Bardzo dużo nowych kontaktów, zaproszeń do innych krajów i doświadczeń. W niedzielę wybrałam się do Parku Narodowego Everglades, gdzie żyją dzikie aligatory (zdjęcia za trochę), a w poniedziałek w południe, po odespaniu weekendowych imprez (musiałam robić drzemki za dnia, bo nie dawałam rady haha) z 3 koleżankami (byłyśmy wcześniej umówione, ale o tym historia przy okazji rejsu) pojechałyśmy do portu Miami odbyć nasz rejs na Bahamy!

------------------
I hoped I won't have to translate this one, but well.. ;) I got to Miami on Friday and bought a Big Bus tour, I know it is typical for turists, but well I was one there. So guided tour was checked- half was in Miami and other half in Miami Beach, that turns out to be kinda different city. I stayed in Miami Beach International Hostel( http://www.hostelmiamibeach.com), price per night was around 30$ with 3 meals! Every evening there was party for 20$- beforewith alcohol in hostel, bus to the party, vip entrance and every evening I partied in different clubs in Miami Beach. I don't remember names of two first that we went to on Friday and Saturday, but Sunday was spent in Nikki Beach, very famouse clube at the beach (more pictures in next post). So I spent Friday on bus tour, Saturday was a beach day with people I met there (that beautiful part of staying in hostels), on Sunday I went to Everglades National PArk (where aligator live) and on Monday afternoon me and my 3 friends (whom I met on Facebook and we decides to spend vacations together) went to Port of Miami in orded to go to cruise to Bahamas!



Czerwona pinezka to Miami, a fioletowa to South Beach, gdzie znajdował się hostel/ Red dot is where Miami is and purple where South Beach.

No więc byłam tego dnia typowym turystą i oto zdjęcia:






Panorama downtown






Freedom Tower, czyli Wieża Wolności, obecnie galera sztuki oraz muzeum dla Miami Dade College, dla zainteresowanych więcej informacji: http://www.dziennik.com/publicystyka/artykul/wieza-wolnosci-w-miami


Pomnik ku czci pamięci astronautów z misji Apollo










Słynny znak z Little Havana, dzielnicy Miami zamieszkałej przez Kubańczyków


I powitanie po drugiej stronie po hiszpańsku









Łaźnia miejska, czyli basen



Piękny hotel Biltmore/ Beautiful Baltmore hotel







Dzielnica Cocnut Groove








Statek wycieczkowy w porcie Miami. Znajduje się tam jeden z największych portów morskich w Stanach Zjednoczonych, Port of Miami, będący ponadto największym portem przyjmującym wycieczkowce na świecie. Z tego względu często nazywany jest „Rejsową Stolicą Świata”, jako że na przestrzeni lat przyjmował największe jachty wycieczkowe najważniejszych linii świata.
---------------
Port Miami is recognized, and has been for many years, as the "Cruise Capital of the World" and "Cargo Gateway of the Americas". It has retained its status as the number one cruise/passenger port in the world for well over two decades accommodating the largest cruise ships in the world.


Star Island- wyspa na której domy mają największe gwiazdy i celebryci, m.in. P. Diddy, J. Lopez i wiele więcej. / Star Island- where celebrities and starts have their houses, f.e. P. Diddy or J. Lo


Na wyspę prowadzi tylko jedna droga. Na wjeździe stoi budka ze strażnikiem, któremu oddaje się dowód tożsamości na czas wjazdu. Jeśli nie jest się mieszkańcem wyspy, nie można nawet postawić stopy z auta, bo od razu przyjeżdża ochrona- za pierwszy razem dostaję się upomnienie o naruszanie prywatnej własności gwiazd, a następnym razem jest się wyrzuconym z wyspy i nie można już wrócić.
---------------
There is just one road that you can take to get to the island. You can drive in, but you are not allowed to step out of the car.



Z wycieczki po Miami wróciliśmy do zwiedzania Miami Beach i pięnych budynków w stylu art deco:


Miami Beach and it's beautiful art deco district, my favourite!










Espanola Way, uliczka w europejskim (hiszpańskim) stylu


Słynny salon tatuażu Miami Ink. Jeśli ktoś był fanem programu na Discovery Channel, to wie co to za miejsce. Sprawdzałam jak drogie są ich usługi, zaczynaj chłopaki tatuuować od 200$ w górę, a najbardziej popularny z nich Ami James, zaczyna od 1000$. 
-----------
Famouse tattoos place, known from "Miami Ink", guys there starts their work from 200$ and the most famouse one and the owner- Ami James starts from 1000$ for a tattoo per hour!




Pomnik ofiar Holokaustu




















Architektura art deco zrobiła na mnie ogromne wrażenie, cała dzielnica z takimi budynkami była rzut beretem od hostelu. Ogólne wrażenia z Miami- było super, poznałam mnóstwo nowych, ciekawych ludzi, zobaczyłam wiele miejsc. Jedno z ciekawszych miast, w jakich byłam! 
To jest pierwszy z trzech postów w Miami (i jeszcze kilka innych z Florydy będzie), więc zaglądajcie za jakiś czas po kolejny post, nowe zdjęcia i miejsca!
--------------
Art deco architecture was really impressive, all district with these buildings were just a block away from my hostel. In general- Miami was great, I met so many interesting people, saw new places. One of the best cities I've ever been to! For sure I woul like to come back here again. This was the first post from Miami, there will be two more from here and few more from the rest of my Florida vacations as well. So be back soon for new pictures and places!

1 komentarz:

  1. Super zdjęcia! Jestem zdecydowana, że chcę jechać na Florydę. To pięknie miejsce, mnogość barw mnie urzekła. Czytałam na https://floryda.pl/, gdzie znaleźć nocleg i co warto zobaczyć na Florydzie. Na pewno muszę zwiedzić West Palm Beach, polecasz mi to miejsce?

    OdpowiedzUsuń