W kolejny dzień z moją drogą Alicją wybrałyśmy się odwiedzić dwa parki, ale po kolei. Na pierwszy ogień poszedł High line Park i znajdujące się tuż obok centrum handlowe Chelsea Market.
Chelsea Market znajduje się na Manhattanie. Jest to zorganizowane na dużej przestrzeni skupisko sklepów z artykułami spożywczymi i jeden z największych krytych targów na całym świecie, który w szybkim tempie wbił się do czołówki tego typu miejsc również pod względem jakości. Otoczenie Chelsea Market od lat związane było z handlem żywnością.
Industrialne, klimatyczne wnętrza. Trochę mi przypominało poznański "Stary Browar"
Po wyjściu z CM, poszłyśmy w górę do parku:
High Line to bez wątpienia najmodniejszy park w Nowym Jorku i dość świeży element krajobrazu miejskiego, ponieważ został dokończony i oddany wiosną 2009 roku.
Długi na 1.45 mili (2.33 km) park w Nowym Jorku, który powstał na nadziemnej części linii kolejowej w zachodniej części Manhattanu. Zainspirowany paryską Promenade Plantée zrewolucjonizował na początku XXI wieku okolice tzw. Meatpacking District i zachodniej części Chelsea które są teraz rajem dla developerów. Tak to wyglądało kiedyś, tak wygląda z góry dziś (zdjęcie oczywiście nie moje).
To nie jest graffiti na ścianie, to jest płaskorzeźba trójwymiarowa
Stare tory zostawiono dla efektu
Pan sobie kimnął
Park bardzo nowoczesny i dość widowiskowy, podobał mi się bardzo. High line jest niesamowity, ale to, co go wyróżnia jest jednocześnie jego przekleństwem- ciężko się poruszać po wąskich ścieżkach w tym tłumie. Koniecznie trzeba zajrzeć będąc w NYC!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz