Po odprawie w porcie, zaraz wsiadałyśmy na wycieczkowiec!
Karta pokładowa, klucz i dowód tożsamości w jednym
Nasz statek! Był pełny, czyli 5000 pasażerów i 2000 ludzi z obsługi
Mikro kajuta
Do zobaczenia, Miami!
Lenistwo nad basenem
Co wieczór były jakieś pokazy, show, musicale, więc nie można było się nudzić na statku. Tu- komik
Na statku było też kasyno
South Beach
Zamiast pluszaków, pliki tysiąc dolarowe
Codziennie dostawałyśmy plan na następny dzień- co będzie się działo na którym pokładzie, gdzie zjemy jaki posiłek, jakie atrakcje na nas czekają danego dnia, itp.
Po całonocnym płynięciu, dotarliśmy do Nassau
Stolica wysp Bahamów- Nassau. Bardzo wiele dzisiejszych promów pasażerskich pływających po Bałtyku jest tam zarejestrowana i pływa pod flagą tego portu. Związane jest to z niskimi podatkami. Przechowuje się tutaj pieniądze z transakcji międzynarodowych: nie ma tu ani podatku dochodowego, ani podatku od zysków, dlatego 400 tutejszych banków i 80 towarzystw ubezpieczeniowych zarządza pieniędzmi klientów z całego świata.
Hotel i wodny park rozrywki "Atlantis", bardzo popularny i równie drogi.
Hotel posiada publiczną piękną plażę, więc jak ktoś chce poczuć odrobinę luksusu bez płacenia, to może się tam wybrać
Wycieczka katamaranem na nurkowanie
"Wóda i rejs, numer 1 na świecie w łodziach impresowych"
Każda posiadłość nad wodą miała swoją plażę z białym piaseczkiem- wyłam z zazdrości
Sprzęcicho
Siema!
Po całodziennych zabawach w wodzie, był powrót na statek. Tam kolacja (jedzenie all inclusive na statku) i wieczorne atrakcje. Jeżeli kogoś interesuje ile taka przyjemność kosztuje:
ceny rejsów zaczynają się od 300$ w górę za 3-4 dni. Wiadomo, że im wcześniej się zarezerwuje, tym lepiej i taniej. Jest mnóstwo firm, które oferują takie rejsy, ja wybrałam Royal Carribean, bo poczytałam opinie w internecie i wydawało mi się to najlepszą opcją i jak się okazało później, wszystko było na najwyższym poziomie. Ja czekałam tydzień z decyzją o moim i już było 50$ więcej. Jedzie na statku jest zapewnione, nie ma za to picia i tu pojawia się kruczek. Można płacić około 4$ za Cole i 9$ za drinka na statku, a można zrobić tak, jak zrobiłam- wykupiłam pakiet na napoje wcześniej. Są 3 opcje- za 20$ dziennie tylko bezalkoholowe, 40$ wszelkie bezalkoholowe+ wina, 55$ to samo co za 40$ plus wszelkie drinki i ostatnia najdroższa opcja- 75$ wszystko co tylko stoi na barze. Ja wykupiłam tą za 55$ i to było świetne, bo nie musiałam się martwić rachunkiem na koniec, tylko brałam na co tylko miałam ochotę. Z innych kosztów? Wycieczki jak ta moja wyżej katamaranem, czy nurkowanie są dodatkowo płatne. Przed wyjazdem w internecie można wszystko zabukować, albo na miejscu na statku. Atrakcji jest mnóstwo do wyboru- pływanie z delfinami, nurkowanie ze sprzętem, podziwianie płaszczek, parasailing (spadochron za łodzią) i wiele wiele innych, także gdy dobija się do portu, nie trzeba wcale spędzać dnia w mieście, ale można korzystać z innych odpłatnych atrakcji.
Taki rejs to super przeżycie, fajowa przygoda, wszystkim polecam!! Na pewno zrobiłabym to drugi raz, ale tym razem na minimum 5 dni i oczywiście popłynęłabym zobaczyć inne wyspy. Było super, a to dopiero pierwszy dzień! Niedługo relacja z prywatnej wyspy Coco Cay!